Archiwum kategorii: studenci

Żałoba – jak przeżywać śmierć bliskiej osoby

Żałoba – jak przeżywać śmierć bliskiej osoby

Człowiek powinien zawsze przejść przez proces żałoby. Mówi się zwykle o czterech lub pięciu jego etapach – mówiłam w audycji „Terlikowski na froncie” Polskie Radio 24.

Podkreślałam, że przeżywanie żałoby po odejściu bliskiej osoby przebiega według pewnego schematu. – Pierwszym z etapów, gdy dowiadujemy się o śmierci ważnej dla nas osoby to zaprzeczanie, wewnątrz siebie, że to wydarzenie miało miejsce. Trwa to dość krótko, jest to kwestia racjonalizacji. Drugi etap to gniew i złość na wszystkich, którzy w naszym przekonaniu są winni sytuacji. Może to przybrać skrajne objawy, np. ktoś wytacza proces szpitalowi lub komuś, kto brał udział w wypadku. Później pojawia się zwykle lęk i obawa, które mogą przeobrazić się w stany depresyjne. Wtedy pomału godzimy się z tym, że ta osoba już nie wróci. Próbujemy przywołać zmarłą osobę, dotykamy jej przedmiotów, oglądamy zdjęcia, złościmy się na siebie, że nie pamiętamy wszystkich szczegółów, chcemy być sami ze swoim smutkiem. Niektórzy trwają w tym etapie bardzo długo, nawet latami. To zamyka na nowe relacje i przemyślenia. Wreszcie przychodzi czas akceptacji, wiemy, że ta osoba nie wróci, ale godzimy się też na jej odejście z naszego życia. Zaczynamy porządkować, oddawać rzeczy. Mówi się także niekiedy o etapie oczyszczenia, katharsis. Często w okresie żałoby idealizujemy osobę która odeszła, zwłaszcza jeśli była kimś bardzo bliskim. Bez stanięcia w prawdzie nie zrobimy kroku w stronę głębszych relacji – zaznaczyła.

Link do audycji:

 

https://www.polskieradio.pl/130/6699/Artykul/2254277,Zaloba-%E2%80%93-jak-przezywac-smierc-bliskiej-osoby

Inicjatywa studentów Filozofii UKSW

27 kwietnia Koło Naukowe Studentów Filozofii zorganizowało konferencję: „Multikulturowość z perspektywy filozoficznej”.

13006465_1175676342472847_4707244507714065251_nTo bardzo cenna i godna pochwał inicjatywa. Zawsze bardzo cieszą mnie działania studentów, które mają konkretny wymiar, czy to rozwoju naukowego, czy to promocji kierunku studiów.

Działania takie jak studentów Koła Naukowego Filozofii są niejako laboratorium pracy naukowej. Wymagają wiele trudu organizacyjnego i przygotowania merytorycznego. Studenci na tę konferencję zebrali zgłoszenia z wielu ośrodków akademickich w Polsce i jedno z ośrodka zagranicznego. Przy tak niewielu możliwościach promocyjnych uważam, ze to wielki sukces.

Student, biorący udział w takiej konferencji, a zainteresowany także swoim rozwojem naukowym ma możliwość w życzliwym, aczkolwiek krytycznym gronie zaprezentować swoją pracę i rozważania w obrębie nauki, którą się zajmuje. Musi przygotować rzetelny referat, opanować emocje i stres przy jego przedstawieniu, użyć argumentacji na obronę swoich tez.

Działanie to także przyczynia się znacząco do nauki krytycznego myślenia. Nie tylko uczymy się prezentować własne rozważania, analizy, badania. Musimy także odnieść się krytycznie do pracy innych.

Przyznam, że wysoko cenię sobie taką działalność studencką. Jestem pełna podziwu dla młodych naukowców.

Legendy Instytutu Psychologii UKSW

Legendy Instytutu Psychologii UKSW to inicjatywa studentów. Przyznam, że bardzo udana. Gdy byłam na studiach, to wraz z koleżankami i kolegami zapisywaliśmy śmieszne i charakterystyczne powiedzenia wykładowców. Te notatki mam do dziś.

12923103_472094646322795_2863772284742455974_nStudenci Instytutu Psychologii UKSW zrobili podobnie. Jednak z notatek robią memy i wraz ze zdjęciem publikują na stronie Facebook Legendy Instytutu Psychologii UKSW. Mają (na dziś) 759 lubiących tę stronę. Są to głównie studenci lub absolwenci instytutu. Jednak nie tylko.  Wiele z tych osób to ludzie nie związani z instytutem.

Myślę, że inicjatywa ta scala także, w pewnym sensie środowisko akademickie studentów i absolwentów Instytutu Psychologii UKSW.

Wydaje mi się, iż jest to jedna z najlepszych form promocji. Oddolna, nie wymuszona i nie nakazana. Świetna, samodzielna inicjatywa studencka. Studenci, tworząc swoje memy robią to ze smakiem i szacunkiem dla wykładowcy. Nigdy nie jest to obraźliwe czy przykre. Dzięki temu sami stwarzają pewnego rodzaju legendę.

Przyznam, że czuje się zaszczycona, że i mnie dodali do tego wybitnego grona. Zastanawiam się tylko, czy mają godnych następców. Czy jeśli skończą studia, znajdzie się ktoś, kto nadal będzie prowadził te stronę. Szkoda byłoby stracić taką ciekawą inicjatywę studencką.