Archiwa tagu: Nauczania

„Jaki jestem?”: warsztaty w Społecznym Gimnazjum Doliny Strugu w Chmielniku

11.02.2016 przeprowadziłam warsztaty pt.: „Jaki jestem?”  w  Społecznym Gimnazjum Doliny Strugu w Chmielniku.20160211_122227

Tak na swojej stronie opisała to szkoła: „11 lutego mieliśmy przyjemność przekonać się, jak psychologia działa w praktyce. Stanęliśmy przed szansą poznania samych siebie. Na warsztatach psychologicznych przygotowanych przez specjalistkę  mogliśmy nazwać swoje predyspozycje i dowiedzieć się, jakie mamy mocne i słabe strony.”20160211_123100

Było to bardzo ciekawe doświadczenie.

Wiek gimnazjalny często określany bywa jako okres „burzy i naporu”. Chociaż wielu
14, 15 latków dojrzewa fizycznie i wygląda na starszych i dojrzalszych niż są w rzeczywistości, to większość z nich
pozostaje niedojrzała emocjonalnie, umysłowo i moralnie. Bardzo często dorośli widząc rozwinięte fizycznie ciała, oczekują od nastolatków więcej niż są oni w stanie dać.
Podczas okresu dojrzewania młodzież przechodzi ponowne narodziny. Wraz z odmienionym ciałem pojawia się możliwość nowej tożsamości – wszystko jest możliwe. Te nowe narodziny wywołują pewne zamieszanie, frustracje, stres.
Ważne jest aby młodzież:
– rozwijała pozytywne poczucie ja i swoich własnych możliwości;
– zrozumiała znaczenie dalszego uczenia się;
– zrozumiała na czym polega presja rówieśnicza i potrafiła się jej przeciwstawić;

– poznała źródła pomocy ze strony kolegów i innych osób.

20160211_123223Jest to okres, w którym dokonuje się ciekawa przemiana orientacji życiowej. Do tej pory ważny był autorytet matki, ojca, księdza, nauczyciela. A teraz młody człowiek będący na granicy między dzieciństwem a dorosłością, chciałby przejąć odpowiedzialność za jakieś obszary życia. Próbuje to zrobić „po swojemu”, często błędnie. Gdy błędy zostaną mu wytknięte, zaczyna uciekać od świata dorosłych. Jeśli mówimy o „konflikcie pokoleń”, to największe jego nasilenie przypada na ten okres. Są tego dwa powody:
1) sami młodzi ludzie się zmieniają,
2) ich rodzice się nie zmieniają.
Rodzic traci autorytet, bo największym autorytetem staje się telewizja, gangi, grupa rówieśnicza (niekoniecznie dewiacyjna). 20160211_130014

Najważniejszą wartością dla nastolatka jest wolność, chce robić to, co chce, na co ma ochotę, nie lubi, kiedy się nim kieruje. Młody człowiek „walczy” o swoją wolność. Czyni to w znany mu sposób: krzykiem, kłótnią, ucieczką z domu, łamaniem norm. Nie kłóci mu się to z odpowiedzialnością za własne czyny. Chce korzystać z przywilejów dorosłości, nie odpowiadać za błędy.

20160211_130316Najbardziej istotne, dla młodego, dojrzewającego człowieka jest dążenie do tożsamości, wypromowanie swojego własnego „ja”, tego, że „jestem kimś”. Jeżeli młody człowiek nie będzie miał własnego poczucia tożsamości, to nigdy nie będzie dojrzały. Jakże często, rodzice chcą mieć grzeczne, poukładane dziecko, które wykonuje, co mu się każą, a młody człowiek buntując się walczy o swoją tożsamość. Mówiąc o tożsamości, znów pojawia się problem wartości, z którymi nastolatek się identyfikuje. Są wartości, o które trzeba walczyć, „zapalić” młodych ludzi do nich. A wtedy cała energia, która w nich jest, zostanie wykorzystana dobrze. I nie należy tej energii tłumić, przekreślać, gdyż pozostaną wtedy zbuntowanymi. Fiksacja w okresie fazy rozwojowej, prowadzi do ciągłego buntu. Ci ludzie nie osiągają własnej tożsamości.

20160211_130550

Z badań Instytutu Socjologii Uniwersytetu Łódzkiego, prowadzonych pod opieką dr Anna Kacperczyk wynika: „Najwięcej badanych gimnazjalistów, bo ponad 43% odpowiedziało,że swoje relacje z rodzicami ocenia jako „dobre”. Niewiele mniej, bo blisko 42% gimnazjalistów odpowiedziało, że ocenia je jako „bardzo dobre”. Odpowiedź „poprawne” zaznaczyło 12,4% badanych, natomiast tylko 8 gimnazjalistów oceniło swoje relacje z rodzicami jako „złe”. Taki rozkład odpowiedzi pozwala na stwierdzenie, że zdecydowana większość badanych gimnazjalistów pozytywnie ocenia swoje relacje z rodzicami (opiekunami). Chcąc dowiedzieć się czy istnieje związek oceny relacji z rodzicami ze sposobem spędzania wolnego czasu, zbadaliśmy zależność między tymi zmiennymi.”
Rzadko miewam do czynienia z tą grupą wiekową. Doświadczenie to było niezwykłe i mam nadzieję je powtórzyć.

„Uczeń – Rodzic – Nauczyciel. Dobra zmiana”, program MEN

Zostałam członkiem Grupy Ekspertów Dobrych Zmian w Edukacji w ramach programu Ministerstwa Edukacji „Uczeń – Rodzic – Nauczyciel. Dobra zmiana”. 11244397_10207860120164735_6181746893216935061_o

Zachęcam do zapoznania się z komunikatem z konferencji prasowej, dostępnym na stronie internetowej MEN

https://men.gov.pl/ministerstwo/informacje/uczen-rodzic-nauczyciel-rusza-ogolnopolska-debata-o-systemie-oswiaty.html

oraz o bieżące śledzenie wiadomości zamieszczanych na witrynie Ministerstwa.

Prace dotyczące poprawy podstawy programowej i programów nauczania będą przebiegały w grupach przedmiotowych. Sześciolatki, szkoły zawodowe i zmiany w Karcie Nauczyciela to tematy, o których już dyskutowano w Sejmie i Senacie. Regulacje znowelizowanej ustawy o systemie oświaty obowiązują od 23 stycznia. Nowelizacja przywraca obowiązek szkolny dla 7-latków. Pozostawia jednocześnie prawo 6-latków do rozpoczęcia edukacji w pierwszej klasie na wniosek rodziców. Warunkiem jest wcześniejsze korzystanie przez dziecko z wychowania przedszkolnego albo posiadanie przez nie opinii poradni psychologiczno-pedagogicznej. Ustawa wprowadza obowiązek odbycia rocznego przygotowania przedszkolnego przez dziecko 6-letnie, a znosi ten obowiązek w stosunku do pięciolatków.

Wprowadzone w ustawie przepisy przejściowe umożliwiają kontynuowanie przez dzieci, które w wieku sześciu lat obowiązkowo poszły do szkoły, nauki w klasach pierwszej i drugiej. Zgodnie z tymi przepisami, na wniosek rodziców – złożony do końca marca 2016 r. – w roku szkolnym 2016/2017 naukę w klasach odpowiednio pierwszej i  drugiej mogą kontynuować dzieci: urodzone w 2009 r., które w roku szkolnym 2015/2016 rozpoczęły naukę w klasie pierwszej oraz urodzone w I połowie 2008 r., które w roku szkolnym 2015/2016 uczęszczają do klasy drugiej szkoły podstawowej.

Mimo, że liczba dzieci i młodzieży w wieku szkolnym w Polsce spada, to liczba uczniów wybierających naukę w technikach, bądź zasadniczych szkołach zawodowych wzrasta. Mimo elastycznego systemu kształcenia zawodowego, konieczne jest wzięcie większej odpowiedzialności za nie przez poszczególne sektory gospodarki oraz przez samych przedsiębiorców.

W 2016 roku nastąpi również analiza podstawy programowej wychowania przedszkolnego i kształcenia ogólnego.

Samotność i osamotnienie. Spojrzenie współczesnym okiem

Moją ciekawość zagadnieniem wzbudził Jan Szczepański pisząc w  książce „Sprawy ludzkie” [Warszawa, Czytelnik 1978]: sio

„Ludzie boją się osamotnienia i samotności, którą z nim identyfikują. Boją się jej zwłaszcza ludzie współcześni, wychowani w cywilizacji technicznej, która ich świat zewnętrzny zabija hałasem motoryzacji, wrzawą tranzystorów, nieprzerwanymi programami telewizyjnymi, szumem stadionów, masowych rozrywek, organizowanej turystyki – byle nie pozwolić człowiekowi zostać samemu chociaż przez chwilę z sobą samym. Dlatego ten lęk przed zostaniem z sobą samym, chociaż przez chwilę bez rytmu muzyki, bez echa jakiejkolwiek wrzawy, jest charakterystyczną cecha współczesności. Cisza i milczenie wywołują natychmiastowe poczucie pustki, nudy niepokoju.”

Po przeczytaniu tego fragmentu zaczęłam obserwować rzeczywistość i zauważyłam, że ludzie z jednej strony potrzebują samotności z drugiej boją się jej. Zakładamy słuchawki, słuchamy muzyki idąc ulicą, jadąc autobusem. Odcinamy się od rzeczywistości. Nie robimy tego, aby pobyć z sobą, lecz po to by zagłuszyć pytania, które w takiej samotności się rodzą: Jaki jestem? Co jest dla mnie ważne? Co chcę w sobie zmienić?  Boimy się takich pytań. Boimy się odpowiedzi na nie, bo mogą być niezgodne z naszymi oczekiwaniami.  Może się okazać, że nie jesteśmy takimi dobrymi ludźmi, jakimi chcielibyśmy być.

Dla lepszego zrozumienia tych zagadnień ważne jest odróżnienie pojęć samotności i osamotnienie. Bliskie jest mi rozróżnienie którego dokonał Jan Szczepański:

„Odróżnijmy osamotnienie i samotność jako dwa różne stany i postacie ludzkiego bytowania, chociaż są one bardzo często utożsamiane, a przejawy i skutki osamotnienia są bardzo często przypisywane – mylnie – samotności. Określając najogólniej różnicę między tymi dwoma stanami egzystencji ludzkiej, powiedziałbym, że osamotnienie jest brakiem kontaktu z innymi ludźmi oraz sobą samym, samotność natomiast jest wyłącznym obcowaniem z sobą samym, jest koncentracja uwagi wyłącznie na sprawach swojego wewnętrznego świata.”

„Osamotnienie może więc być także wynikiem niemożności schronienia się w samotności swojego wewnętrznego świata, jeżeli nie uczyliśmy się żyć i działać w tym naszym wewnętrznym świecie. Są ludzie żyjący tylko w świecie zewnętrznych rzeczy, i innych ludzi. Nie interesują się wewnętrznym odpowiednikiem świata zewnętrznego, pozostawiając go wolnej grze popędów, odczuć, zracjonalizowanych aktów świadomości już tak zautomatyzowanych, że prawie bezwiednych. Nie pielęgnując tego świata wewnętrznego, skazujemy się na alternatywę pełnego zaangażowania w świat zewnętrzny albo na pustkę przemijania w czasie bez treści.”

Obserwujemy jak nasze miejsca pracy, instytucje państwie zamieniają się w korporacje z właściwymi im zasadnymi porządkami. W korporacji jednostka się nie liczy. Jest jedynie trybem w maszynie. Najważniejsze jest dobro KORPORACJI/INSTYTUCJI. Zmienia się narracja ludzi: pracuję dla dobra instytucji. Nie jak kiedyś pracuję dla dobra ludzi w instytucji. Powiedziałby ktoś, to jest to samo. Niestety nie. W korporacji nie ma bliskich relacji międzyludzkich. Musisz pracować z innymi, ale w rezultat być sam. Samotność ta jest drogą do osamotnienia. Korporacja nie zależy, by jednostka interesowała się rozwojem swojego świata wewnętrznego. Budowała swoją tożsamość , dojrzałą, zwartą, refleksyjną. Korporacja dba, by w centrum zainteresowania ludzi znajdował  się świat zewnętrzny z całą jego powierzchownością.  Dzięki temu możemy poświęcić się całkowicie i bezwarunkowo DOBRU KORPORACJI/INSTYTUCJI. Nie zajmując się rozwojem własnym.

Jeśli uciekniemy od samotności, możemy dostać się w okowy osamotnienia. Jeśli nie zadbamy o samotność, jako przestrzeń do własnej refleksji to, jak pisze Jan Szczepański stworzymy przestrzeń niedorozwoju świata wewnętrznego: „Osamotnienie wynika więc z niedorozwoju świata wewnętrznego, z braku porządku, w którym tworzymy dla siebie samych inny niż zewnętrzny rytm istnienia, inne miary wartości, i w którym jesteśmy wolni od klęsk, upokorzeń, tryumfów, wynikających z kontaktów z innymi ludźmi, mierzenia się z innymi, niesienia im pomocy czy konfrontacji z nimi, Jest to także świat wolny od cierpień zadawanych nam przez innych ludzi.”

Smutna jet dla mnie obserwacja, że uczelnie wyższe, uniwersytety zamieniają się w korporacje. Ostatnia ostoja wolnej myśli przekształca się. Szkoda. Może to jednak znak czasu.

Dla mnie ważne jednak będzie, by kształtować własne wnętrze, żyć w zgodzie z samym sobą i rozwijać przestrzeń wewnętrzną.   „Traktuję samotność jako konieczność życiową. Umożliwia bowiem okresowe „powroty do siebie”, „odnajdywanie siebie”, „powroty do źródła” siły życiowej i możliwości działania w świecie zewnętrznym.”

Definicja Syndromu Pustego Gniazda

Syndrom pustego gniazda - okładka książkiMałżeństwo i rodzina jest przedmiotem licznych i różnorodnych badań. Do tej pory przebadano wiele elementów wchodzących w skład relacji małżeńskich. Badano rodzinę i małżeństwo we wszystkich etapach ich rozwoju. Jednak niewiele miejsca w tych badaniach poświęca się okresowi, w którym małżonkowie zostają sami po odejściu dzieci z domu.

SYNDROM PUSTEGO GNIAZDA jest to zespół cech lub układów zachowań najczęściej uwarunkowanych kulturowo, obserwowany głównie u małżonków, gdy ich dzieci usamodzielniają się i opuszczają dom rodzinny. W życiu małżonków zmieniają się cztery elementy: 1) jakość życia małżeńskiego 2) więzi i interakcje małżeńskie 3) miłość, przyjaźń i solidarność małżeńska 4) komunikacja. Budowanie nowej tożsamości małżonków będących w syndromie prowadzi do dekonstrukcji i rekonstrukcji tożsamości małżeńskiej i rodzicielskiej i na nowo określenia ról małżonka i rodzica.

Aspekty  związane z Syndromem Pustego Gniazda oznaczają kolejno:

Otwartość interakcyjna – pokazuje ona na ile małżonkowie są wzajemnie skierowani na siebie, na bycie z sobą, na bycie razem. Otwartość wyraża się przez umieszczenie drugiego człowieka wewnątrz zakreślonego przez siebie horyzontu, a co za tym idzie, dostrzeżenie go. Jest to również zobaczenie go jako kogoś (w sposób podmiotowy nie przedmiotowy), a więc także przyznanie mu statusu osoby, bytu dokonującego samodzielnych i odpowiedzialnych wyborów.

Relacje małżeńskie – obejmują zespół stosunków między małżonkami i opierają się na sferze emocjonalno-wolitywnej oraz poznawczej. Ich treścią są myśli pragnienia, aspiracje, działania, czyli wzajemne postawy, jakie zajmują wobec siebie małżonkowie. Relacje pomiędzy małżonkami są spotkaniem dwóch indywidualności, podmiotów autonomicznie realizujących własne wybrane przez siebie cele, wśród których ważne miejsce zajmuje tworzona przez nich wspólnota.

Style komunikacji małżeńskiej – jest to sposób, w jaki współmałżonek zwraca się do swojego partnera interakcji, w jaki informuje go o sprawach bieżących, i otaczającym świecie. Można wyróżnić trzy tyle komunikacji: allocentryczny, egocentryczny i partnerski.

Małżeńskie współbycie i współdziałanie – Ceni i buduje wzajemność, wymaga aktywnego uczestnictwa, jest autentyczne oraz rozwija się dzięki wierze i zaangażowaniu we współdziałanie. Skupia się we własnych relacjach komunikacyjnych na tym, co ich łączy, co dla nich wspólne, co dotyczy ich związku.

Tożsamość indywidualna małżonków – tożsamość osobista małżonków odnosi się do tych cech i właściwości, jakie w sobie dostrzegają, które mają charakter ściśle indywidualny. Tworzenie tożsamości jednostki odbywa się poprzez uświadamianie sobie, opisywanie i rozumienie tego, co się robi i dlaczego. Wytwarzanie i odtwarzanie w codziennych działaniach, konwencje społeczne podlegają refleksyjnej kontroli działającego, która stanowi warunek radzenia sobie w rozmaitych sytuacjach życiowych.[1]

Tożsamość wspólnoty małżeńskiej – jest definiowana jako „ta część jednostkowego wyobrażenia self, [self-concept], która wynika z wiedzy o przynależności do grupy społecznej, jaką jest małżeństwo i rodzina oraz z wartości i emocjonalnego znaczenia przypisywanych tej przynależności”. Tożsamość wspólnoty małżeńskiej lokuje zazwyczaj jednostkę w relacji do kategorii społecznej, pozycji społecznej lub statusu. Tożsamości społeczne są zazwyczaj związane i wywodzą się z grup społecznych, do których należymy w tym przypadku małżeńskiej i rodzinnej. Jednakże możemy również utożsamiać się z grupami, do których nie należymy (nazywanymi grupami odniesienia) i z konkretnymi jednostkami.Tożsamość małżeńska nie jest po prostu innym aspektem tożsamości indywidualnej małżonków. Tożsamości małżeńskiej nie da się zredukować do tożsamości indywidualnej czy jakiejkolwiek innej. Łączy się ona z przeszłością i otwarta jest na zmiany. Jest zadaniem do wypełnienia, zadaniem, jakie staje przed człowiekiem w każdym momencie jego życia, stale się tworzy w ciągłej interakcji przeżywanego indywidualnego doświadczenia z wiedza o sobie i o świecie, w toku nieustannej rewizji samoświadomości.[2]

Biografie rodzinne –świadoma biografia jest jedną z historii, jakie mogą być opowiedziane o rozwoju jednostki jako „ja”. Rzeczywistość często jest rozumiana przez ludzi w postaci historii. Te historie nie istnieją jednak jako coś obiektywnego – człowiek przeżywając, doświadczając interpretuje dziejące się zdarzenia jako określone historie. Umożliwia nam to jego własne rozumienie toczących się wokół niego zdarzeń, w tym również tych, które związane są z jego własnym działaniem.



[1] M. Augoustinos, I. Walker, Social Cognition. An Integrated Introduction, London 1995, s. 97-133.

[2] Tamże; por. także: P. Grzybowski, Tożsamość globalna – kłopoty z poszukiwaniem siebie, (w:) Tożsamość osobowa a tożsamości społeczne. Wyzwania dla edukacji XXI wieku, T. Bajkowski, K. Sawicki (red), Białystok 2001, s. 38-64;T. T. Bajkowski, Tożsamość płciowa jako element tożsamości osobowej i społecznej, (w:) Tożsamość osobowa a tożsamości społeczne. Wyzwania dla edukacji XXI wieku, T. Bajkowski, K. Sawicki (red),  Białystok 2001, s. 74-108.

Wielkie pytania małych ludzi autorstwa Wojciecha Mikołuszko

beznazwybeznazwy2Wielkie pytania małych ludzi
Książka wydana przez Wydawnictwo Agora
autor: Wojciech Mikołuszko
ilustracje: Joanna Rzezak

Jest to fascynująca książka dla dzieci, ale także dla ich rodziców. Autor odpowiada między innym na takie pytania: Jak smakuje chmura? Dlaczego nie można się samemu połaskotać? Dlaczego muzyka wesoła jest wesoła, a smutna – smutna? Jak wygląda nic?
Ilustracje tworzą równoległą narrację. Niektóre z nich to infografiki czy proste gry.

Pytania  i odpowiedzi zawarte w tej książce maja naturę filozoficznych i naukowych rozważań i refleksji.

Czytam tę książkę z moją 9-letnią córką. Uwielbia ją. Odpowiedzi, których udziela autor zawsze odnoszą się do teorii naukowych. Autor także w rozwiązaniu pewnych kwestii zwraca się o pomoc do polskich autorytetów naukowych. Narracja jest pomiędzy poważnymi i naukowymi stwierdzeniami, a prostym językiem zrozumiałabym dla dzieci. Myślę, że ten zabieg jest niezwykle trudny, ale w przypadku tego autora udany. Uniknął on infantylnego  potraktowania tematu, jednocześnie udało mu się zaspokoić dziecięcą ciekawość na poziomie argumentacji naukowej.

Sama jako rodzic, chętnie ją czytam i z córką zdobywam wiedzę na nowe, fascynujące tematy. Są pytania, które zadawaliśmy sobie w dzieciństwie, a jak dorośliśmy zaniechaliśmy poszukiwań odpowiedzi na nie. Dzięki tej książce możemy do nich wrócić i dobrze się bawić wraz z dzieckiem czytając